Maciej „Gotten” Cyprys zgodził się udzielić dla nas małego wywiadu w którym odpowiedział na kilka naszych pytań
Naszym pierwszym rozmówcą, została osoba odpowiedzialna za zarządzanie Vex.esport – czyli nie kto inny jak Maciej Gotten Cyprys. Z tego wywiadu dowiecie się między innymi: skąd wziął się jego nick oraz jak to jest zarządzać jedną z bardziej rozpoznawalnych organizacji esportowych w Polsce. Zapraszamy do czytania!
Cześć Maciek. Może na początku przedstawisz się naszym czytelnikom? Opowiedz czym się zajmujesz na co dzień.
Cześć, cześć. Maciej Cyprys – CEO Vex.esport. Żeby nie rozkładać tego na części pierwsze – zajmuję się szeroko pojętym zarządzaniem organizacją i ludźmi w niej pracującymi.
Z tego co wiem, swego czasu grałeś pod nickiem Gotten. Skąd pomysł na ten nick?
*Śmiech* Dosyć prozaiczna historia. Będąc jeszcze grajkiem na konsoli, szukałem dla siebie nowego nicku. Moja wyobraźnia nie mogła mi pomóc, więc postanowiłem przejrzeć spis wszystkich gier na ówczesne PlayStation. Po prostu wyrywałem niektóre słowa z tytułów i patrzyłem, czy mi odpowiadają jako Nick. Stąd Gotten – z gry bodajże: Gotten The World.
Czym się interesujesz poza esportem? Uprawiasz jakieś tradycyjne sporty?
Dbam o swoje zdrowie fizyczne – chyba tyle mogę powiedzieć. Na inne zainteresowania zbytnio nie ma czasu. Prócz Vex, są również najbliżsi i jeszcze druga praca. Ciężko to czasem ze sobą pogodzić.
Kiedyś byłeś zawodnikiem Battlefielda. Czy dobrze wspominasz tamten okres czasu?
Jasne, że tak. Właściwie to tam przecież zrodziło się Vex. Wtedy jeszcze jako Rebellion plasowaliśmy się na drugim miejscu w kraju.
Czy planujesz kiedyś wrócić chociaż do półprofesjonalnego grania? Może tym razem w innym tytule.
Moja sytuacja by mi na to teraz nie pozwalała. Nawet już pomijając aspekt skilla, który na pewno po trzech latach zaginął.
Jaka drużyna na polskiej scenie – według Ciebie, ma obecnie największe szanse na posiadanie miana TOP1 Polski w CS:GO?
Ciężki temat i dyskusyjny. Odbiegając od pytania. Na pewno nie podoba mi się, jaką mamy społeczność – chodzi mi o kibiców i fanów danej drużyny. Czasem rzeczy, które się dzieją w polskim community wokół Chociażby AGO, czy VP – to wstyd.
O tym jak wyglądały początki Vex.esport możemy dowiedzieć się z Waszej strony internetowej. Na pewno prowadzenie znanej marki esportowej nie jest proste. Jak obecnie zarządza Ci się całą organizacją?
Bez pomocy kilku osób z zewnątrz i moich współpracowników, na pewno nie byłbym tu i teraz. Razem zrobiliśmy z Vex rozpoznawalną w Polsce markę – a przecież startowaliśmy od zera. To też duża zasługa samych zawodników. Natomiast, nauczony na własnych błędach i decyzjach, na dziś dzień czuje się dobrze i swobodnie w tym co robię.
Trzy dni temu wybił miesiąc, odkąd powitaliście nową drużynę CS:GO. W ciągu tak krótkiego czasu, chłopakom udało się wygrać już 2 turnieje offline, co jest naprawdę imponujące. Jak oceniasz grę własnych zawodników? Na jakich turniejach w najbliższym czasie będzie można kibicować Vex?
Ostatnie 3 tygodnie były faktycznie pełne wrażeń i wyjazdów. Na dziś dzień pozytywnie patrzymy na ich grę, natomiast na pewno to jeszcze nie jest to, czego oczekujemy od graczy. Kibicować dalej będzie można na nadchodzących turniejach od Super Game e-sport. Natomiast ważnym dla nas celem jest pojawienie się kolejno na East Games United w Białymstoku i Copernicupie w Toruniu – czyli na tych największych polskich lanach – tak jak rok temu.
Przejdźmy może do pytań bardziej organizacyjnych. Jakie masz plany co do organizacji na najbliższe miesiące? Chcesz coś zmienić? Może jakaś akademia CS:GO?
Na ten moment zostajemy przy tym co mamy – z uśmiechem na twarzy. Inne tytuły na dziś dzień, według nas, nie są po prostu rentowne.
A co ze sponsorami? Jak podobają się im Wasze ostatnie wyniki? Może planujecie nowe współprace?
Jasne, że planujemy. Nic więcej nie mogę powiedzieć.
Rozumiem. Ostatnio Wasza drużyna brała udział w kwalifikacjach do ESL ONE Katowice 2018. Jak oceniacie ten występ? Czego zabrakło w meczu przeciwko drużynie Screama?
Tak naprawdę, to nie oni wygrali ten mecz tylko my go przegraliśmy. Z wyniku 15:11 nie potrafiliśmy zamknąć meczu. Koniec końców jesteśmy jednak z siebie zadowoleni.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas i za tę rozmowę.
Dziękuję również.
Źródło: Syclik.pl
Jeżeli macie dla nas jakieś ciekawe info o własnej: drużynie, organizacji, turnieju lub innym projekcie esportowym, to serdecznie zachęcamy was do skorzystania z naszej usługi sycliknews.
Jeśli macie do nas jakieś pytania, to wyślijcie je nam poprzez formularz kontaktowy – postaramy się odpowiedzieć na nie tak szybko, jak tylko się da.
Zapraszamy was także do obserwowania nas na Facebooku.