Nawet nie wiecie ile radości sprawia napisanie takiego tytułu za pierwszym razem… Ok, przejdźmy do informacji, która w normalnym wypadku wyglądałaby jak relacja z pewnej libacji we Wrocławiu, ale z racji, iż jesteśmy na Fragówniku hehe…
Pan MORELZ po zaliczeniu czerwcowego wylotu ze Szwajcarskiej Reksony zwanej potocznie Permittą, dość długo musiał czekać na nowe wyzwanie. Jak się już jednak trafiło, to okazało się, że to niezłe gówno w sumie to ciężko cokolwiek powiedzieć o tym Project G, bo formacja nadal wydaje się być w permanentnej budowie… Być może chce pozyskać nowe źródła finansowania w czym nowy nabytek może pomóc (jeśli wiecie o co nam chodzi, to mieliście smutne dzieciństwo z CS2).
No nic, od nas to tyle, lecimy jak Szkieletor do następnego kadru, żeby napisać kolejny wpis o charakterze n00bsowym.
Źródło: Project G
Jeśli masz do nas jakieś pytania, to wyślij je nam poprzez formularz kontaktowy – postaramy się odpowiedzieć na nie tak szybko, jak tylko się da.