rising flame esports news

Matzi o zakończeniu zmagań RisingFlame esports w ARRMY Open S2

Matzi podsumował dla nas występ obu dywizji RisingFlame esports w rozgrywkach ARRMY Open S2 oraz opowiedział o tym, dlaczego zaangażował się w projekt FlameDefuse LEAGUE.

Mateusz Matzi Zięba czyli osoba odpowiedzialna za RisingFlame esports oraz FlameDefuse LEAGUE, ostatnio ma wiele na głowie. Obie jego dywizje CS:GO zakończyły zmagania w ARRMY Open S2, a on sam zaangażował się w projekt ligi CS:GO.


Na starcie muszę Ciebie zapytać o FlameDefuse LEAGUE, które niedawno wystartowało. Skąd w ogóle pomysł na zorganizowanie własnej ligi CS:GO?

Od jakiegoś czasu mieliśmy wiele pytań od graczy: kiedy jakiś turniej? Jak widać, długo nie trzeba było czekać i postanowiliśmy spełnić prośbę społeczności CS:GO.

Jak oceniasz występ obu dywizji RisingFlame esports w ARRMY Open S2? Udało wam się zrealizować założone cele?

Jeżeli chodzi o cele jakie obraliśmy na start dla obu dywizji, to wyglądały one następująco:

W przypadku akademii liczyła się dla nas uciecha chłopaków z faktu, że mogli już zacząć walczyć z mocniejszymi przeciwnikami w lidze Open.

W przypadku dywizji MAIN, naszym głównym celem było utrzymanie się w TOP 50 ligi. Udało się to chłopakom osiągnąć – choć nie do końca w idealnym stylu.

Moim zdaniem obie dywizje spełniły założone cele i teraz pozostaje nam tylko czekać na kolejne zmagania. Wiadomo, że jest trochę ten niedosyt, bo zawsze można było coś lepiej zrobić, ale mówiąc szczerze, chłopaki nie zawiedli naszych oczekiwań i za to dla nich wielkie dzięki!

Czy w tym roku zobaczymy jeszcze tag RisingFlame w jakimś turnieju CS:GO?

Oczywiście! Wczoraj zagraliśmy drugi mecz podczas FlameDefuse LEAGUE na Wolfteamguys Academy. No i co najważniejsze 27 listopada rozpoczynamy zmagania w Winter League od Arrmy. Zapamiętajcie – ogień jest zawsze, nawet w zimę!

Źródło: RisingFlame esports, Axide.pl


Jeśli masz do nas jakieś pytania, to wyślij je nam poprzez formularz kontaktowy – postaramy się odpowiedzieć na nie tak szybko, jak tylko się da.

Zapraszamy także do obserwowania naszego profilu na Facebooku oraz Twitterze.