Signum Esports zaczyna wyrastać na zwycięzcę – przynajmniej jeśli chodzi o bycie dostarczycielem treści w tegorocznym sezonie ogórkowym. Zanim jednak przejdziemy do bardziej popierdolonych istotnych problemów rodem z serialu Clan (kultowe cytaty: maciek IGL-u, co się, co się stało? – po przegraniu pół eco na deaglach, Dej awpe!, Rekrutacja jest zamknięta!)
Okazuje się, że nasz ulubieniec grafik-daltonista nie potrafił usiedzieć na dupie dłużej niż 6 miesięcy i musiał zacząć coś grzebać przy logotypie Signum. Efekt? Nowe logo, które możecie ocenić sami… No dobra, gdybyście wy oceniali, to nie byłoby to tak śmieszne hyhy, więc zerknijmy na opinię internautów (a wy droga młodzieży, surfujecie po sieci?).
A w necie jak to zwykle bywa, opinie są podzielone. Od kurła kiedyś to było, przez mam to w dupie, a na totalnych pociskach kończąc. Czy jednak ta nowa grafika jest aż tak słaba? Porównując do poprzedniego sygnetu… Tak i można to wykazać w bardzo prosty sposób.
Nowe logo zwyczajnie leży tam, gdzie poprzednia wersja dawała radę, a do jego największych bolączek należy:
- Problematyczne wykorzystanie grafiki na różnych powierzchniach.
- Brak użytkowej wersji flat design.
- Generowanie zbyt dużego napięcia wizualnego – przez niektóre elementy logo.
- Źle dobrana paleta kolorów (to już wiecie dlaczego grafik-daltonista).
Co bardziej typowe dla naszej polskiej sceny esportowej, to logo ogranicza się tylko do sygnetu. Brakuje logotypu lub tagline’a, przez co pozycjonowanie samej grafiki jest o wiele cięższe niż w momencie, gdy takowe elementy występują – temat na większy artykuł dla jednego z naszych kopaczy rudy, ale to może bliżej premiery nowego Gothica (albo jak wykażecie zainteresowanie tematem?).
W każdym razie, nowe logo zbiera zasłużone cięgi, ale z drugiej strony, chuj nam do tego, musimy pamiętać, że to NIE my płacimy za działanie Signum. A przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo, żeby kasa z naszych podatków szła na ten projekt, więc zakładamy, że jest on finansowany z prywatnego źródła/źródeł/osób źródłujących. A skoro tak, to jeśli grafika nie uderza bezpośrednio w community, to może nawet wywoływać u obserwatorów odruch wymiotny.
Źródła: Signum Esports, Mollitiem Community
Jeśli masz do nas jakieś pytania, to wyślij je nam poprzez formularz kontaktowy – postaramy się odpowiedzieć na nie tak szybko, jak tylko się da.